facebook-domain-verification=deoqpfu9y5endxp6xjdgbqaon4yv4p
top of page
  • Whatsapp

Czy tak ma wyglądać SI

  • Zdjęcie autora: Filip Sokala
    Filip Sokala
  • 10 lut
  • 1 minut(y) czytania

Jeśli widzieliście te masakrycznie nudne, albo zwyczajnie nudne ćwiczenia na zajęciach nazywanych SI, to znaczy, że to nie było SI.

SI to terapia zajęciowa. A zajęciem dzieci jest zabawa. Jeśli dziecko nie było zaangażowane w zabawę, to nie o to w tym wszystkim chodzi.

Nie wiem jaką masz definicję zabawy, ale dla mnie zabawa to aktywność, w której się zapominam i jestem tylko w niej. Z której czerpię radość, która wzbudza we mnie wewnętrzną motywację do działania. Która wyzwala emocje i najlepiej, jeśli mogę się nimi podzielić.

To może być też tak angażujące wyzwanie, że dziecko nie spocznie, póki go nie osiągnie. A gdy mu się uda, opadnie na folgę wyczerpane i usatysfakcjonowane.

Mogą to być nowe, przyjemne doznania i doświadczenia, które aktywują i wyzwalają wewnętrzny śmiech, który zaraża innych uzewnętrzniony.

To też zżerająca ciekawość, która jest łapczywie zaspokajana. To napięcie i skupienie, które zmienia się w pełne rozluźnienie.

Następnym razem, gdy zobaczysz jakąś aktywność z zajęć, zadaj sobie pytanie „Czy to dziecko rzeczywiście się bawi?” Pamiętaj, za każdą angażującą dziecięcą zabawą, kryje się uczenie.



 
 
 

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Czy zabawa powinna być bezstresowa?

Czy zabawa powinna być bezstresowa? Beztroska – tak. Bezstresowa – niekoniecznie. Przyjrzyj się dziecięcym zabawom i zobacz, kiedy widać u nich największe zaangażowanie. Gdy dziecko o włos nie zostaje

 
 
 

Komentarze


fikasz?!

©2020 by Figla. Proudly created with Wix.com

bottom of page