facebook-domain-verification=deoqpfu9y5endxp6xjdgbqaon4yv4p
top of page
  • Whatsapp

Po co pobudzać nadpobudliwe dziecko?

  • Zdjęcie autora: Filip Sokala
    Filip Sokala
  • 21 paź
  • 2 minut(y) czytania

ree

Masz dziecko o charakterze Diabła Tasmańskiego z Looney Tunes?


Pobudzać je, czy nie pobudzać?


Krótka odpowiedź? Jasne, że pobudzać!


W końcu samo, na własną rękę szuka pobudzenia.

Potrzebuje pomocy, a naszą rolą jest mu w tym pomóc – ale z głową.


Zachowanie dziecka może wynikać ze zwiększonego zapotrzebowania na wrażenia czuciowo-ruchowe (jego układ nerwowy odbiera ich zbyt mało). Może też wynikać z potrzeby utrzymania optymalnego poziomu pobudzenia, niezbędnego do koncentracji i równowagi emocjonalnej. Najczęściej występują obie przyczyny jednocześnie.


Sztuką jest nie tylko odpowiednio pobudzać nadpobudliwe dziecko, ale też tworzyć warunki, w których to pobudzenie może się spalić, a następnie ustąpić miejsca hamowaniu i wyciszeniu.


Często obserwujemy u dzieci wzmożoną aktywność motoryczną, silne emocje i impulsywność. I wtedy pojawia się pytanie: czy dziecko, które już „kipi energią”, powinno być jeszcze dodatkowo pobudzane? Intuicja podpowiada: jeśli ktoś jest zbyt pobudzony, trzeba go wyciszyć. Ale z perspektywy neuropsychologii sprawa wygląda inaczej.



Pomyśl o zmęczonym kierowcy, który próbuje utrzymać czujność. Sięga po kawę, włącza głośniejszą muzykę, otwiera okno. Szuka bodźców, które pomogą mu zachować optymalny poziom pobudzenia, by móc się skoncentrować i prowadzić bezpiecznie. Nie dlatego, że lubi hałas czy kofeinę, ale dlatego, że jego układ nerwowy potrzebuje odpowiedniej stymulacji, by działać efektywnie.


Podobnie jest z dziećmi z nadpobudliwością. Badania neuropsychologiczne wskazują, że u części z nich zaburzona jest równowaga między procesami pobudzania a hamowania w układzie nerwowym. Często problemem nie jest „nadmiar energii”, lecz trudność w regulowaniu pobudzenia. Dziecko nie potrafi utrzymać optymalnego poziomu czujności i skupienia, więc stale szuka bodźców, które mu to umożliwią.


Uwaga: żeby dziecko mogło uczyć się hamowania, musi najpierw zostać pobudzone. W przeciwnym razie jego układ nerwowy sam zacznie poszukiwać bodźców. Nie nauczymy hamowania ospałego dziecka – ani takiego, które za wszelką cenę szuka wrażeń.


Kluczem nie jest więc unikanie bodźców, ale nauka ich kontrolowania. Nie możemy i nie powinniśmy pozbawiać dziecka emocji czy bodźców – są one naturalną częścią rozwoju. Celem terapeutycznym i wychowawczym jest nauczenie dziecka, jak regulować pobudzenie i reakcje emocjonalne.


Jak to robić w praktyce?


Rolą dorosłego jest pomóc dziecku:


  1. Przechodzić od chaosu do kontroli – od spontanicznego, nieświadomego pobudzenia do uporządkowanego, celowego działania.

  2. Uczyć się hamowania – poprzez aktywności, które angażują ciało, ale wymagają skupienia i przestrzegania zasad. Dorosły pełni tu rolę „zewnętrznego hamulca”, który z czasem dziecko internalizuje.

  3. Budować koncentrację poprzez zainteresowania i wyzwania. To, co dziecko naprawdę angażuje, najlepiej rozwija uwagę i zdolność samoregulacji.


Celem nie jest „wyłączenie” dziecka, ale nauczenie go bycia kierowcą własnego układu nerwowego – takim, który potrafi zarówno dodać gazu, jak i wcisnąć hamulec.

Na początku hamowanie może trwać krócej, niż byśmy chcieli. Nie szkodzi – w mózgu dziecka właśnie „wydeptywana” jest nowa ścieżka. Z czasem, dzięki treningowi, stanie się autostradą szybkiego ruchu.




Poniżej przegląd literatury, która stanowi podstawę dla tez zawartych w tekście:


  1. Russell A. Barkley – modele neuropsychologiczne ADHD, rola hamowania behawioralnego i funkcji wykonawczych.

  2. Bruce D. Perry – rola rytmu i regulacji w układzie nerwowym w kontekście traumy i nadpobudliwości.

  3. Badania kliniczne i metaanalizy dotyczące efektywności CBT, treningów uwagi (np. Cogmed), mindfulness i neurofeedbacku w leczeniu ADHD.

 
 
 

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Czy zabawa powinna być bezstresowa?

Czy zabawa powinna być bezstresowa? Beztroska – tak. Bezstresowa – niekoniecznie. Przyjrzyj się dziecięcym zabawom i zobacz, kiedy widać u nich największe zaangażowanie. Gdy dziecko o włos nie zostaje

 
 
 

Komentarze


fikasz?!

©2020 by Figla. Proudly created with Wix.com

bottom of page